RASIZM. Re. I.S.I.S.samozwańczy kalifat ogłoszony w 2014 roku na terytorium państwowym Iraku i Syrii. Państwo Islamskie to nie tylko ugrupowanie, ale również dżihadystyczne quasi-państwo Jego nazwa i idea jest szeroko krytykowana i potępiana, zarówno ONZ, rządy, jak i główne grupy muzułmanów odmawiają jego uznania.Obecnie Kalifat prowadzi wojnę na terytorium:Syrii, I Iraku, motywem wojny jest nażucenie zajętym państwom ,, prawa Kalifatu ,, Kalifat islamski ustrtrój polityczny, odpowiednik zachodnioeuropejskiego cesarstwa .Wstecznictwo o jakieś 1500 lat .Ofiary kalifatu. Prawo dla Rakki mówi, że muszą używać pełnego hidżabu, czyli zasłaniać się od stóp do głowy. Nie mogą głośno mówić na ulicy, powinny pojawiać się w miejscach publicznych w nocy, koniecznie w towarzystwie męskiego opiekuna. Z relacji tych, którzy uciekli przed dżihadystami, wynika, że często padają ofiarami przemocy seksualnej. Wydawane są fatwy zobowiązujące je do oddawania się bojownikom ISIS. Częste są też wymuszane małżeństwa. Według ONZ co najmniej cztery kobiety popełniły samobójstwo, po tym jak zostały zgwałcone lub zmuszone do ślubu. Prenumerata cyfrowa Gazety Wyborczej Menu Kobiety innowierców traktują jak bydło. Są porywane i wielokrotnie gwałcone Marta Urzędowska 2014-10-31 Syryjka, która uciekła do Turcji, protestuje przeciwko poczynaniom Państwa Islamskiego 123RF Zebrali nas w trzypiętrowym domu, kilkaset młodych dziewcząt. Przychodzili codziennie, każdy wybierał sobie trzy-cztery i zabierał do domu – była niewolnica islamskiego kalifatu opowiada o koszmarze, jaki przeżyła. Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej Dżana miała 19 lat, była w ostatniej klasie szkoły średniej i marzyła o medycynie, kiedy w sierpniu do jej wioski wkroczyli czarno ubrani bojownicy Państwa Islamskiego. Jej historię opisuje CNN. Niektóre miały 11 lat Metody radykałów z samozwańczego kalifatu, stworzonego latem we wschodniej Syrii i zachodnim Iraku, znamy z raportów ONZ i światowych organizacji obrońców praw człowieka. W zajmowanych wioskach zamieszkanych przez jazydów – przedstawicieli religijnej mniejszości uznawanej przez ekstremistów za wyznawców diabła – na początek dzielą mieszkańców na dwie grupy. W pierwszej są mężczyźni – ci są wywożeni na obrzeża wioski i na miejscu zabijani. W takiej grupie znaleźli się tata i brat Dżany. Wobec kobiet radykałowie zwykle mają inne plany. – Wybrali same młode dziewczęta, zapakowali nas do autobusów. Zawieźli do Mosulu, gdzie zamknęli nas w trzypiętrowym domu, gdzie było już kilkaset młodych kobiet i dziewczynek – niektóre miały tylko 11 lat – opowiada Dżana w rozmowie z CNN. Kontakt urwał się po kilku miesiącach – Przychodzili często, każdy wybierał sobie po trzy-cztery dziewczęta i zabierał je do domu. Po pewnym czasie przychodził po następne – wspomina. Dżana została wybrana przez 70-latka. Opowiada, że na początek pobił ją, próbował zmusić do przejścia na islam. Więcej szczegółów nie podaje, jednak Nazand Begikhani, doradczyni rządu irackiego Kurdystanu ds. kobiet, twierdzi, że wszystkie młode jazydki porwane przez bojowników kalifatu są wielokrotnie gwałcone, często przez więcej niż jednego mężczyznę. – Te kobiety są traktowane jak bydło – tłumaczy. – Są poddawane przemocy fizycznej i seksualnej na ogromną skalę. To seksualne niewolnice, które wystawia się na targach w Mosulu czy Rakce – dodaje. Według zebranych przez jej zespół danych bojownicy Państwa Islamskiego porwali co najmniej 2,5 tys. jazydek, jednak ta liczba może być zaniżona. Narin Shiekh Shamo, aktywistka jazydzka z irackiego Kurdystanu, zebrała nazwiska zaginionych obecnie 4,6 tys. kobiet. Opowiada, że w pierwszych miesiącach po masowych porwaniach z sierpnia była w kontakcie z ok. 70 z porwanych dziewcząt. Dzisiaj kontakt urwał się całkowicie. Chciałabym go zabić CNN cytuje też młodego bojownika kalifatu więzionego w kurdyjskim więzieniu na północy Syrii, który przyznaje, że jednym ze sposobów przyciągania rekrutów jest oferowanie im gotówki i “żon”. Państwo Islamskie otwarcie przyznaje się do więzienia i wykorzystywania kobiet innowierców, szczególnie jazydów. “Każdy powinien pamiętać, że zniewalanie rodzin kafirów, czyli niewiernych, i branie ich kobiet na konkubiny to element szariatu” – pisali ostatnio w swoim oficjalnym internetowym magazynie kalifatu, “Dabik”. Dżana ma wyjątkowe szczęście. Jest jedną z zaledwie stu dziewcząt, które udało się uwolnić władzom Kurdystanu – głównie przez przekazywanie okupu przywódcom arabskich plemion, działającym jako pośrednicy. Begikhani przyznaje, że wśród uwolnionych nie ma ani jednej dziewczyny, która nie byłaby wielokrotnie gwałcona. Dżana spytana przez dziennikarza CNN, co chciałaby powiedzieć 70-latkowi, który ją więził, odpowiada: “Nie mam mu nic do powiedzenia. Chciałabym go zabić”. Dodaje, że zrezygnowała już z marzeń o byciu lekarzem. TO JEDNA RASA SZYKUJE DLA DRÓGIEJ RASY :Po mojemu to rasizm. P.S.Celem Kalifatu jest rozprzestrzenianie się poprzez konflikt zbrojno-terrorystyczny na cały Świat . szczególnie prawa kobiet są łamane a wręcz redukowane do zera.Mażenie wszystkich tych cwaniaków to ,, biała niewolnica liżąca stopy pana ,,